Po blisko sześciu sezonach od premiery z afisza Wrocławskiego Teatru Współczesnego schodzi "Trans-Atlantyk" Witolda Gombrowicza w reż. Jarosława Tumidajskiego.
"Dla mnie to jedno z sezonowych zaskoczeń - pisał po premierze Grzergorz Chojnowski z Radia Wrocław. - Dlatego, że trzydziestolatek zrobił przedstawienie klasycyzujące w środkach, że w ciągu dziewięćdziesięciu minut myślimy o Polsce i Polakach, że oglądając po raz kolejny teatralnie zaadaptowany tekst Gombrowicza, ani przez chwilę się nie nudzimy. Wchodzimy na widownię i od razu widzimy olbrzymie cmentarzysko bocianów, nie orłów, a z głośnika słychać piosenkę Davida Bowiego i Pata Metheny'ego "This Is Not America". Jakub Kamieński, odtwarzający rolę Witolda Gombrowicza, snuje się po scenie, by za chwilę dać sygnał do rozpoczęcia narodowej wiwisekcji. Nie na siłę, raczej od niechcenia, z dystansem i luzem współczesnej młodzieży, ale też z podskórną troską o to, co z tą Polską jest i będzie. Bo to, co było, lepiej zostawić historii". 107. przedstawienie odbędzie się w sobotę, 21 maja, w Dniu Teatru Publicznego. W niedz