Sobotnia gala zamykająca program Europejskiej Stolicy Kultury nie obyła się bez odniesień do polityki - do sytuacji w Aleppo i protestu w obronie mediów nawiązał prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, a do tego, co dzieje się obecnie w Polsce przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. Ale zdecydowaną większość wieczoru poświęcono temu, co wydarzyło się we wrocławskiej kulturze przez ostatni rok.
Pierwszy głos zabrał Dutkiewicz. - Nasze serca biją w Aleppo. Modlimy się o pokój. O otwartość. O lepszy świat. Jesteśmy Europejską Stolicą Kultury - mówił. Pokazał też kartkę z napisem "#wolnemedia": - Krytyka i wolność są naszym rozumieniem świata, którego niezbędną częścią są wolne media - mówił. - Mając w osobistej pamięci, co znaczą grudnie w naszej historii, apeluję do tych, co realnie sprawują władzę w naszym kraju, apeluję o respekt i szacunek wobec ludzi. A tym, którzy walczą o europejską demokrację w Polsce, dziękuję, bo jesteście najlepszymi strażnikami polskiej reputacji w Europie i na świecie - to fragment wystąpienia Donalda Tuska. Ale wystąpienia polityków były tylko częścią gali. Ze sceny padały liczby: ESK to dwa tysiące wydarzeń i 5,2 mln uczestników. Święto kultury było oficjalnie prezentowane poza krajem sto razy. Pod szyldem ESK powstało siedemdziesiąt wydawnictw. W projekty zaangażowało się ponad