Owacją na stojąco przyjęła publiczność premierowe przedstawienie Teatru Polskiego "Biedermann i podpalacze" (19 maja br.) w inscenizacji niemieckiej reżyser Silke Johanny Fischer.
Spektakl komplementowali też pracownicy teatru, którzy mieli okazję obejrzeć go dzień wcześniej podczas przedpremierowego pokazu. - Doskonała scenografia, zaskakujące kostiumy, konsekwentnie poprowadzona muzyka. Wstrząsający przekaz o świecie współczesnym - komentowano. Cezary Morawski, dyrektor Polskiego, dziękując tuż po premierze podczas bankietu aktorom i obsłudze technicznej teatru, podkreślił, że "Biedermann i podpalacze" to duże wyzwanie realizatorskie, któremu w pełni sprostali zarówno niemieccy jak i polscy realizatorzy - Bardzo za to dziękuję - powiedział. Szczególne słowa podziękowania skierował do dr. Tadeusza Samborskiego, członka zarządu województwa dolnośląskiego odpowiedzialnego za sprawy kultury, nauki i sprawy społeczne. - Pan marszałek jest wielkim przyjacielem naszego teatru, wspiera nas we wszelkich działaniach, mamy nadzieję na dalszą owocną współpracę. - Tak będzie - odparł krótko marszałek Samborski. Premiera w