Dziś w Teatrze Telewizji zobaczymy ostatnią rolę zmarłego przed dwoma tygodniami Tadeusza Szymkowa [na zdjęciu].
Zmarły 10 stycznia Szymków właśnie w spektaklu "Tajny współpracownik" wyreżyserowanym przez Krzysztofa Langa stworzył ostatnią rolę. - To niewielki, ale wyrazisty epizod - mówi Lang. - Żałuję, że nie mogła to być większa kreacja i do głowy mi nie przyszło, że będzie ostatnią w jego życiu. Tym bardziej że podczas zdjęć był w naprawdę dobrej formie. Epizod Szymkowa (wystąpił w kilku scenach jako pułkownik Wolański, który sprzeciwia się rosyjskiemu wojskowemu granemu przez Cezarego Żaka), to niejedyny wrocławski ślad w tym spektaklu. Pierwowzór głównego bohatera, agenta bezpieki, przez 30 lat mieszkał we Wrocławiu. Uczył polskiego w jednym z liceów, był wicedyrektorem tej szkoły, lubianym przez uczniów wychowawcą. I poetą, chwalonym przez krytyków, którym nie przyszło do głowy, że rzeczywistość z jego wierszy to nie metafora, ale przełożona na wersy prawda o jego losie. Lang w spektaklu według scenariusza zajmuje się