Wojewódzki sąd administracyjny zajmie się teraz sprawą odwołania dyrektora Opery Wrocławskiej. Taką decyzję podjęły władze regionu, ale zablokował ją wojewoda.
Nie ma już wątpliwości, jak potoczy się teraz sprawa odwołania Marcina Nałęcza-Niesiołowskiego z funkcji dyrektora Opery Wrocławskiej. Władze województwa rozstały się z nim pod koniec marca, ale uchwałę, którą podjęły, zablokował wojewoda. - W ocenie prawników zarząd nie wykazał w sposób wystarczający i potwierdzony w stosownym postępowaniu i przez właściwe organy, że dyrektor naruszył przepisy prawa w związku z zajmowanym stanowiskiem - poinformowała wówczas rzeczniczka wojewody Sylwia Jurgiel. Na reakcję Michała Bobowca, odpowiedzialnego za kulturę na Dolnym Śląsku, nie trzeba było długo czekać. Na Facebooku zakomunikował: "Nie zgadzam się na to, by osoby niegospodarne i dokonujące nadużyć piastowały kierownicze stanowiska w podległych mi instytucjach kultury, niezależnie od politycznych koneksji!". Dyrektor opery wysyłał do Bobowca "wezwanie do przeprosin", żądanie usunięcia posta z Facebooka do 11 kwietnia i informację, �