Niewielka społeczność byłej brytyjskiej kolonii Pitcarn w rajskim otoczeniu przyrody zgotowała piekło swoim dzieciom. Stworzyła własne prawa i kodeks moralny, który nie zakładał żadnych kar za kazirodztwo, gwałt czy pedofilię. O tym będzie najnowsza premiera we Wrocławskim Teatrze Współczesnym.
Reporter Maciej Wasielewski napisał książkę "Jutro przypłynie królowa", na podstawie której Krzysztof Szekalski stworzył dramat o tym samym tytule. W najbliższą sobotę widzowie Wrocławskiego Teatru Współczesnego zobaczą spektakl w reżyserii Piotra Łukaszczyka, będący sceniczną interpretacją historii mieszkańców położonej na Pacyfiku wyspy Pitcairn. Twórcy przedstawienia za swoje motto przyjęli słowa Philipa Zimbardo, pochodzące z jego książki "Efekt Lucyfera": "Jedną z najistotniejszych, a najmniej uznawanych przyczyn zła, poza głównymi sprawcami, protagonistami krzywdy, jest milczący chór, który patrzy, lecz nie widzi, który słucha, lecz nie słyszy". Reżyser zapowiada, że w spektaklu również poszukiwane będą możliwe wyjaśnienia źródeł zła: - Szukaliśmy odpowiedzi w relacjach międzyludzkich. Staraliśmy się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego coś takiego w ogóle mogło się wydarzyć - wyjaśnia Łukaszczyk i dodaje: - Zada