Teatr Współczesny zaprasza na premierę spektaklu"...np. Majakowski" [na zdjęciu] w reż. Krystyny Meissner.
"Umrzeć w tym życiu - to rzecz łatwa, tworzyć życie - o wiele trudniej" - powiedział podobno Włodzimierz Majakowski na początku lat 20-tych minionego stulecia, kilka lat przed swoją śmiercią samobójczą. Zginął od strzału w serce. Nie w głowę. Tak jakby to serce było tym stanem zapalnym, z którym coraz trudniej żyć. W 1928 roku pisze jeszcze "Pluskwę"; dzieło to wygląda dziś jak preludium do jego samobójstwa. Pełen zapału, żarliwy zwolennik rewolucji, przy tym rozkochany w człowieku poeta, nie uniknął głębokiego rozczarowania porewolucyjnym reżimem. A reżim - nim. Majakowski mógł okazać się całkiem innym pisarzem niż piewcą rewolucji, ale takiego poety już sobie radziecka władza nie życzyła. - Interesuje mnie człowiek, artysta szukający sensu życia w całkowitym zaangażowaniu się w ideę. Ideę wydającą się niezbędną dla zbawienia świata, która okazuje się wielkim oszustwem. To może być komunizm, każda religia, naw