Nieoficjalnie mówi się, że w ciągu najbliższych dni dowiemy się, kto będzie nowym dyrektorem wrocławskiego Teatru Polskiego na miejsce Krzysztofa Mieszkowskiego.
Oficjalnie członek zarządu urzędu marszałkowskiego Piotr Borys zaprzecza, by w tej sprawie były podjęte jakiekolwiek decyzje. - Oficjalnie nic nie wiem o tym, że mam być odwołany z funkcji - dziwi się Krzysztof Mieszkowski [na zdjęciu]. - Nikt ze mną na ten temat nie rozmawiał i nie dostałem też żadnego pisma. Mieszkowski nie kryje, że nieoficjalnie od osób trzecich słyszy o swojej dymisji co kilka dni. Po raz pierwszy o odwołaniu go powiedział Rafał Bubnicki. Mieszkowski był dyrektorem od czterech miesięcy. - Oświadczył, że ma zamiar zwolnić mnie natychmiast. Po następnych dwóch miesiącach powiedział o tym w radiu. Do tej pory jednak jestem dyrektorem. Jaki ma to wpływ na atmosferę w teatrze, chyba nie muszę nikomu tłumaczyć. Uważam, że to, co robi pan Bubnicki, jest szkodliwe - dodaje dyrektor Teatru Polskiego. "Protestujemy przeciwko tej osobliwej i półoficjalnej nagonce. Chcemy wierzyć, że wrocławskie i dolnośląskie elity i w