Być może w tym roku do Wrocławia nie przyjadą artyści uliczni. Festiwal Sztuki Ulicznej BuskerBus nie dostał miejskiej dotacji.
Dlatego Romuald Popłonyk, organizator festiwalu, rozpoczął zbieranie podpisów poparcia dla imprezy. - Nie chcę przenosić BuskerBusa do Warszawy. To wizytówka Wrocławia - mówi. - W dodatku zdjęcia z festiwalu znajdują się w folderach promujących miasto. Podpisy poparcia dla BuskerBusa można składać we wrocławskich pubach, m.in w Kalamburze, Gumowej Róży, Rejsie i Niebie. - Liczymy na to, że uda się zorganizować dziesiątą, jubileuszową edycję festiwalu i znów zaistniejemy we Wrocławiu - podkreśla szef BuskerBusa. Od wtorku na liście poparcia podpisało się 250 osób. Akcja prowadzona jest do odwołania. O tym, że miasto nie będzie finansować tegorocznego BuskerBusa, Popłonyk dowiedział się w marcu. Wnioskował o 30 tysięcy złotych. Komisja Konkursowa przyznała jego projektowi 275 punktów na 500 możliwych. To za mało by dostać pieniądze. - Pan Popłonyk chce organizować festiwal we wrześniu, a miastu zależy, by buskersi przyjechali