Są niesforne, żywiołowe, beztroskie i nadpobudliwe, a gdyby istniały naprawdę, to właśnie kończyłyby gimnazjum. "Trzy wesołe krasnoludki" zobaczymy w premierze Teatru Muzycznego "Capitol" w sobotę.
Bajkę "Trzy wesołe krasnoludki" napisał szwedzki pisarz Einar Norelius ponad 80 lat temu, a my znamy ją w wersji wierszowanej Jana Brzechwy. Teraz aktorzy Capitolu wystawią ją na scenie Impartu. Konrad Imiela, dyrektor Capitolu i reżyser spektaklu: - Bajka towarzyszyła mi od dzieciństwa, a zna ją niewiele osób. Tekst Brzechwy jest absurdalny, a ja lubię taką poetykę. W role główne wcielą się Maciej Maciejewski, Tomasz Leszczyński i Adrian Kąca. Swym temperamentem i wyglądem Modraszek, Poziomka i Żółtaszka nie przypominają tradycyjnych krasnoludków. Mają czerwono-niebiesko-żółte kostiumy, czapki na bakier. Nie pozostawiają wątpliwości, że są niesfornymi, nastoletnimi krasnalami, które rozpiera energia. - Jesteśmy jeszcze dziecinni i głupkowaci. Mamy absolutne ADHD. To dzięki temu spotka nas aż tyle przygód - mówił jeden z krasnoludków podczas konferencji prasowej. Krasnale ruszą w podróż na Księżyc, będą wypasać biedronki, nurkow