W ubiegłym sezonie odniosły ogromny sukces frekwencyjny, największy w historii teatru. Zachwyciło się nimi 26 tys. widzów. Będą grane do 19 października (od wtorku do niedzieli).
Spektakl jest oparty na wątku teatralnym "Lata Muminków" Tove Jansson. Podczas powodzi w dolinie Muminki trafiają do tajemniczego opuszczonego budynku, który okazuje się teatrem. Spotykają tam szczurzycę Emmę, która staje się ich przewodniczką, oraz niezbyt sympatycznego dozorcę Paszczaka. "Muminki" (w reżyserii Mariusza Kiljana, adaptacji Mariusza Urbanka, ze scenografią Radka Dębniaka) to ciekawy eksperyment edukacyjny, wychowujący młodych widzów dla teatru, a przy okazji znakomita zabawa. Historia zabawnych dwunożnych hipopotamopodobnych postaci, które prowadzą widzów przez tajemnicze i zwykle niedostępne zakamarki teatru (garderobę, rekwizytornię czy sznurownię), uwiodła zarówno dzieci, jak i dorosłych. Wielu przychodziło na spektakl bez towarzystwa małoletnich, co aktorzy znakomicie potrafili zresztą wykorzystać. Trzeba było widzieć Filifionkę pytającą mężczyznę koło trzydziestki: "Chłopczyku, czy przyjdziesz na moje imienin