Minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski [na zdjęciu] powiedział we Wrocławiu, że jest rzecznikiem autonomii w kulturze i będzie wspierał każdą cenną inicjatywę, bez względu na to, czy będzie to inicjatywa lewicowa, czy prawicowa.
- Kultura wymaga autonomii. Jestem intelektualnym uczniem Stefana Kisielewskiego, który bronił kultury przed różnymi totalitaryzmami, lewicowymi i prawicowymi. Nie ma zagrożenia, że tylko jedna opcja będzie wspierana - powiedział dziennikarzom minister. Przed kilkoma miesiącami we Wrocławiu wystąpił gejowski chór z Bostonu. Muzycy zaśpiewali w wynajętej na ten koncert sali Filharmonii Wrocławskiej. Mimo protestów, marszałek województwa Paweł Wróblewski z PiS nie odwołał występu. Ujazdowski zapowiedział, że w przypadku podobnych inicjatyw w innych częściach kraju nie zamierza interweniować, ponieważ ważna jest jakość artystyczna imprezy. Minister zapowiedział, że będzie kontynuował politykę swojego poprzednika, który podpisywał w różnych regionach kraju umowy o współprowadzeniu niektórych jednostek kultury przez ministerstwo i samorządy wojewódzkie. We Wrocławiu stało się tak w przypadku Teatru Polskiego i Muzeum Narodowego.