Na Leo Festiwal będzie wiele atrakcji dla melomanów. W niedzielę na scenie zapłonie na przykład ogień.
Wrocławska Orkiestra Kameralna "Leopoldinum" z coraz większą konsekwencją buduje swoją markę. Od momentu, kiedy szefem zespołu został austriacki dyrygent i skrzypek Ernst Kovacic, w dużej mierze zmieniła się, a także odmłodziła obsada, a instrumentaliści grywają znacznie bogatszy i zróżnicowany repertuar, zwłaszcza z zakresu muzyki współczesnej. W tym roku "Leopoldinum" rzuca się na jeszcze głębszą wodę - jest gospodarzem własnego Leo Festiwalu i przygotowała wiele zaskakujących atrakcji. Pierwsza z nich już podczas niedzielnej inauguracji - "Leopoldinum" z pomocą Wrocławskiego Teatru Lalek i jej dyrektora, reżysera Roberto Skolmowskiego, wystawi "Pożar" - operę marionetkową samego Józefa Haydna (uwaga, tylko dla dorosłych!). Okazją jest m.in. Rok Haydna obchodzony przez cały świat muzyczny. Najważniejszą postacią będzie Jaś Serdel, a na scenie zapłonie prawdziwy ogień. Początek spektaklu o g. 18 we wrocławskiej Filharmonii. We