Ruszają procesy zwolnionych pracowników Teatru Polskiego we Wrocławiu. Siedmiu na dwunastu zwolnionych pracowników już pozwało teatr do sądu pracy, ponieważ nie zgadzają się z wręczonymi wypowiedzeniami. Przypomnijmy, że obecny dyrektor Cezary Morawski zwolnił ich między innymi za zaklejanie sobie ust na scenie i publiczne krytykowanie szefa.
Aktor Michał Opaliński właśnie złożył wniosek do sądu o wypłatę 3 miesięcznego odszkodowania, aktorka Anna Ilczuk jako pierwsza zeznawała w Sądzie Pracy, a były kierownik literacki Piotr Rudzki, jedyny zwolniony dyscyplinarnie, za krytykowanie dyrektora Cezarego Morawskiego, żąda jako odszkodowania wypłaty rocznej pensji. Siedmiu na dwunastu zwolnionych pracowników już pozwało teatr do sądu pracy, ponieważ nie zgadzają się z wręczonymi wypowiedzeniami. Przypomnijmy, że obecny dyrektor Cezary Morawski zwolnił ich między innymi za zaklejanie sobie ust na scenie i publiczne krytykowanie szefa. Część z nich była wtedy w sporze zbiorowym z pracodawcą, mówią Michał Opaliński i Marta Zięba: - Zaklejanie ust, utrata zaufania do pracodawcy - wylicza Michał Opaliński, wyraźnie traktując zarzuty szefostwa, jak żart. - Poza tym krytykowanie dyrektora. Tych zarzutów jest naprawdę bardzo dużo. - Ja byłam w zarządzie związku zawodowego Inicjat