Najnowszy spektakl sceny przy placu Teatralnym zabierze widzów na wędrówkę przez nocne, pełne nietypowych postaci miasto. Ale "Noc bez księżyca" ma być dla nich przede wszystkim podróżą w głąb swojej wyobraźni.
Sztuka Teatru Lalek jest oparta na książce Etgara Kereta o tym samym tytule. Jej bohaterka - Zohar - jak co wieczór przed snem liczy na to, że księżyc oświetli jej pokój. Ale tego dnia go nie ma. Zaniepokojona postanawia wyruszyć na wędrówkę przez miasto w celu znalezienia światła. Na swojej drodze spotyka psa, złodziei i ludzi przypominających ryby. - Staramy się pokazać nieoczywistość tej historii. Chcemy postawić otwarte pytanie, czy to, co widzowie zobaczą, to rzeczywistość, czy sen - tłumaczy scenarzystka Marta Giergielewicz. W spektaklu, tak samo jak w opowiadaniu Kereta, najważniejsze będą obrazy. W przeciwieństwie do rysunków z książkowych stron, sceny z "Nocy bez księżyca" mają być pełne dynamizmu. Nie padnie w nich jednak żadne słowo. - Posługiwanie się tylko obrazem pozwala na to, by każdy mógł sobie opowiedzieć tę historię po swojemu. Chcemy zaprosić wszystkich w podróż w głąb swojej wyobraźni - mówi scenograf Mirosł