Jeśli festiwal Wrocław Non Stop utrzyma kulturalne tempo, artystycznego maratonu mogą nie wytrzymać nawet najbardziej wytrwali.
Zostałem przez Wrocław adoptowany na kilka godzin - mówił wieczorem ze sceny w Rynku Andrzej Poniedzielski bardzo ponurym głosem. Nic dziwnego - musiał żałować, że na tak krótko Dlaczego? Kilka godzin nie mogło wystarczyć, by ogarnąć wszystkie atrakcje, jakie czekały na wrocławian i przyjezdnych podczas tego weekendu. Chopin bez ściemy W sobotę wieczorem dobiegał końca maraton "Chopin od świtu do zmierzchu" w parku Południowym. Przed swobodną widownią (rowerzyści, spacerowicze, dzieci, które pokazywały, że polski kompozytor jest tak samo dobry do tańca jak disco) występowała Lora Szafran. Artystka zaproponowała inne spojrzenie na muzykę Chopina - piosenki do jego kompozycji z tekstami Justyny Holm. Jej "Tylko do jutra" było wariacją na temat preludium d-Dur, a "Tylko wolność" - nokturnu cis-moll. - Wcale nie ściemniamy jako jazzmani, to naprawdę Chopin - przekonywała Szafran, której przeszkadzał wiatr porywający nuty muzykom. Browar