EN

27.06.2006 Wersja do druku

Wrocław. Kultura non stop

Jeśli festiwal Wrocław Non Stop utrzyma kulturalne tempo, artystycznego maratonu mogą nie wytrzymać nawet najbardziej wytrwali.

Zostałem przez Wrocław adoptowany na kilka godzin - mówił wieczorem ze sceny w Rynku Andrzej Poniedzielski bardzo ponurym głosem. Nic dziwnego - musiał żałować, że na tak krótko Dlaczego? Kilka godzin nie mogło wystarczyć, by ogarnąć wszystkie atrakcje, jakie czekały na wrocławian i przyjezdnych podczas tego weekendu. Chopin bez ściemy W sobotę wieczorem dobiegał końca maraton "Chopin od świtu do zmierzchu" w parku Południowym. Przed swobodną widownią (rowerzyści, spacerowicze, dzieci, które pokazywały, że polski kompozytor jest tak samo dobry do tańca jak disco) występowała Lora Szafran. Artystka zaproponowała inne spojrzenie na muzykę Chopina - piosenki do jego kompozycji z tekstami Justyny Holm. Jej "Tylko do jutra" było wariacją na temat preludium d-Dur, a "Tylko wolność" - nokturnu cis-moll. - Wcale nie ściemniamy jako jazzmani, to naprawdę Chopin - przekonywała Szafran, której przeszkadzał wiatr porywający nuty muzykom. Browar

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gorączka sobotniej nocy

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Polskie Gazeta Wrocławska nr 147/26.06