W Burundi nazywani są "Królewskimi bębniarzami", ponieważ pierwotnie towarzyszyli królom oraz szlachcie w trakcie ich wędrówek. 9. lipca wędrówka muzyków z Czarnego Lądu zaprowadzi ich na scenę Impratu, gdzie zagrają na koncercie finałowym. Poza Królewskimi Bębniarzami, w trakcie tego wieczoru zobaczymy wspólny występ dzieci z 7 państw świata, tworzących projekt Brave Kids.
Wszystko zaczyna się od rytmu. Każda barwa dźwięku ma swoje znaczenie, które opowiada pewną historię. Niskie tony wydobywane z wnętrza bębnów, można poczuć w całym ciele, widzimy artystów grających, tańczących i śpiewających z niezwykłą zręcznością i wdziękiem. Zostajemy wprowadzeni w trans. Rytm zdaję się przeradzać w muzykę. The Royal Drumers uznawani są za najwybitniejszy i najciekawszy zespół etnicznej muzyki perkusyjnej. Od początku lat sześćdziesiątych podróżują po świecie inspirując wielu twórców zachodniej sceny muzycznej, przyczyniając się do powstania nurtu word music. Ta afrykańska grupa, dzięki wibrującej sile burundyjskich bębnów, oraz efektownym tańcom, skokom i zaklinającym śpiewom, często wprowadza publiczność w stan oszołomienia i ekscytacji. Na początku ich występu słychać tylko śpiew. Burundyjczycy z bębnami umieszczonymi na głowie przechodzą koło publiczności ustawiając się w półkolu. To pozycja