Część aktorów Teatru Polskiego chce wprowadzenia do regulaminu pracy zapisu o klauzuli sumienia, by mogli bez konsekwencji odmówić udziału w spektaklu.
W Teatrze Polskim we Wrocławiu trwa spór zbiorowy, po tym jak jeden z działających w nim związków zawodowych zwrócił się do nowego dyrektora Cezarego Morawskiego z postulatami pracowniczymi, a ten je odrzucił. Związkowcy, wśród których są aktorzy i pracownicy teatru spoza zespołu artystycznego, domagają się m.in. podwyżek, utworzenia przedszkola przy teatrze czy powołania rzecznika ds. mniejszości seksualnych. Wśród postulatów zgłosili także "klauzulę sumienia". Chodzi o wprowadzenie zmian w regulaminie pracy umożliwiających odmowę udziału w spektaklu z przyczyn leżących po stronie aktora. Liczba takich rezygnacji miałaby być ustalona z dyrektorem. Dotychczas klauzula sumienia funkcjonowała jedynie w medycynie, wynika z ustawy. Dotyczy budzących kontrowersje świadczeń takich jak aborcja, eutanazja, badania prenatalne czy wypisywanie środków antykoncepcyjnych. Dlaczego pracownicy TPl chcą także klauzuli sumienia dla siebie? Tomasz Lule