Piąta edycja Festiwalu Oper Współczesnych rozpocznie się w sobotę, 25 listopada, od scenicznej premiery opery "Immanuel Kant" z muzyką pianisty jazzowego Leszka Możdżera. Tegoroczna edycja oparzona jest dodatkowo znakiem "+", co symbolizuje poszerzenie formuły wydarzenia o spektakl baletowy. Festiwal potrwa do 3 grudnia.
- To moja pierwsza opera, pisałem ją półtora roku - mówi Leszek Możdżer. - Nie ma w niej jazzu jako takiego, czyli nie ma swingu czy bebopowej frazy, choć jest minimalna ilość improwizacji. Ale opera i orkiestracja operowa rządzi się innymi prawami niż granie jazzowe - opowiada pianista. Nie ma muzyki bez tekstu Muzycznie "Immanuel Kant" był już wykonany w Warszawie w 2016 roku, ale dopiero na wrocławskim festiwalu nuty zostaną "ubrane" w elementy charakterystyczne dla opery, jak scenografia czy stroje. Możdżer: - Opera to takie medium, które obezwładnia przepychem, ilością środków. Piękne jest w niej to, że około stu osób robi coś razem, że łączy się tu wiele światów. Jest w tym jakaś magia, że powodzenie widowiska zależy wspólnej pracy od tak wielu ludzi. Libretto do "Immanuela Kanta" powstało na kanwie dramatu Thomasa Bernharda pod tym samym tytułem, spektakl reżyseruje Jerzy Lach, który jest także twórcą scenografii: - To histor