Gdyby 400 lat temu kompozytorowi Claudio Monteverdiemu nie przyszło do głowy, żeby dramat muzyczny przekształcić w operę, nie byłoby dziś o czym pisać. Mimo upływu wieków dziecko włoskiego artysty nadal żyje i prężnie się rozwija - potwierdzeniem jest II Festiwal Opery Współczesnej, który w piątek zacznie się w Operze Wrocławskiej.
Mogłoby się wydawać, że XXI wiek nie sprzyja istnieniu sztuki, która wyrosła w otoczce XVI-wiecznego barokowego kiczu. Nic bardziej mylnego - spektakle operowe idą z duchem czasu, coraz częściej rezygnując z misternych kostiumów i dekoracji na rzecz scenicznego minimalizmu, a projekty, realizowane przez największe ośrodki w kraju (jak Warszawa czy Gdańsk) urastają do rangi kulturalnych wydarzeń sezonu. Jednak to właśnie we Wrocławiu powstał unikat na skalę kraju - jedyny w Polsce festiwal, będący przeglądem najlepszych realizacji operowych z ostatnich lat. Na dobry początek, i równocześnie inaugurację kolejnego sezonu artystycznego Opery Wrocławskiej, zobaczymy "Legendy o Maryi" - wrocławsko-praską produkcję powstałą we współpracy z Narodnim Divadlem - najlepszą sceną operową w Czechach. Dzieło Bohuslava Martinu, wyreżyserowane przez dyrektora praskiej sceny Jiriego Hermana, wbrew temu, co może sugerować nazwa, nie jest opowieścią religij