Stalin powraca. Na szczęście na razie tylko w najnowszej premierze Teatru Lalek. Spektakl został oparty na bestsellerowym reportażu Mariusza Szczygła "Gottland".
W latach 50. ub. wieku w Pradze powstał największy na świecie monument przedstawiający Stalina. Pomnik miał wraz z cokołem 37 metrów i był wykonany według projektu rzeźbiarza Otakara Šveca. W trakcie jego budowy zginęło sześcioro robotników, a sam projektant, poddany ogromnej presji społecznej i politycznej, popełnił samobójstwo. Podobno mężczyzna, który pozował do figury Stalina, zapił się na śmierć. A zaledwie po siedmiu latach, na fali destalinizacji Czechosłowacji, pomnik został zburzony, a odpowiedzialny za jego likwidację pirotechnik Jiri Prihoda trafił z załamaniem nerwowym do szpitala psychiatrycznego. Dziś na Letnej pozostał cokół, na którym tymczasowo (w 1991 roku) postawiono wielki metronom, a miejsce stało się popularnym punktem spotkań, zwłaszcza wśród skateboardzistów. Ze zbioru reporterskich opowieści Szczygła Jiri Havelka, jeden z najbardziej znanych czeskich reżyserów teatralnych młodego pokolenia, wybrał tekst "D