Na afisz Teatru Muzycznego "Capitol" po pięciu latach wraca "Frankenstein" w reżyserii Wojciecha Kościelniaka z muzyką Piotra Dziubka i tekstami piosenek Rafała Dziwisza. Musical na motywach powieści Mary Shelley miał premierę w czasie przebudowy Capitolu, w 2011 roku w Centrum Kongresowym przy Hali Stulecia.
Teraz wznawiany jest w nowej wersji, na Dużej Scenie Capitolu, po dopasowaniu dekoracji, z dodatkowymi efektami i kostiumami. - Kościelniak ma unikalny wręcz talent - potrafi w teatrze muzycznym, który z definicji jest przystanią lżejszej muzy, opowiadać poważne historie, a w tych pozornie błahych znajdować drugie dno - pisała po premierze Magda Piekarska. - W otwierających spektakl scenach widać wyraźnie, że na dolnośląskie miasteczko (akcja musicalu została osadzona w Ząbkowicach) jeszcze przed przyjściem na świat Wiktora Frankensteina opadła jakaś niewidzialna chmura, sprawiając, że wszystko wokół wydaje się ponure i depresyjne. Mieszkają tu ludzie o trupio bladych twarzach i pustych oczach, a nieszczęście, jakie ściągnie na siebie i bliskich Frankenstein, jest tylko konsekwencją tego obezwładniającego nastroju. To nie tylko Wiktor jest ojcem monstrum - urodził je czas, w którym przyszło na świat. Będą także dwie dublury głównyc