W weekend w Firleju odbędzie się pierwszy Dolnośląski Festiwal Teatrów Improwizacji. Zgłosiło się do niego kilkanaście wrocławskich grup.
Czy możliwe jest zagranie ponad godzinnego spektaklu bez scenariusza, przygotowanych postaci czy wyuczonego tekstu i to tak, aby wciągnął jak dobry film? Tak, a grono fanów tej sztuki rośnie w ogromnym tempie. Początki improwizacji teatralnej w formie, jaka obecnie jest popularna, datuje się na pierwszą połowę XX wieku. Przywędrowała do nas ze Stanów Zjednoczonych i prężnie rozwija się w Polsce już od ponad dekady. Główne jej ośrodki to Warszawa, Gdańsk i Kraków, gdzie festiwale improwizacji teatralnej cieszą się ogromnym zainteresowaniem. We Wrocławiu niemal każdego dnia miłośnicy tej sztuki mogą znaleźć jakiś spektakl dla siebie, ale dopiero weekendowy festiwal będzie pierwszą okazją do zaprezentowania się wrocławskich improwizatorów na taką skalę. Udział w Dolnośląskim Festiwalu Teatrów Improwizacji potwierdziło dwanaście grup, wśród nich te bardzo aktywne na co dzień, czyli Improwizowane Poniedziałki, Oranżada na Miejscu i Impro