Mariusz Kiljan i Konrad Imiela pomysł na przedstawienie "Dżob" znaleźli we własnych biografiach: sparodiowali chałtury, jakie grali przed laty. Sięgnęli po biesiadne hity, gagi z imprez i zabawnie pokazali kulisy tej podskórnej rzeki show-biznesu.
Po raz pierwszy "Dżoba" zaprezentowali na tegorocznym Przeglądzie Piosenki Aktorskiej, a publiczność zgromadzona w Teatrze Współczesnym płakała ze śmiechu. Bawił zarówno "wieczorek poezji", w którym siedzący z gitarą Mariusz Kiljan próbuje przebić się ze swoimi wierszami przez dudniącą zza ściany muzykę i wrzaski publiczności, świsty Imieli na fletni pana w "Dziś prawdziwych cyganów już nie ma", górnicy śpiewający warszawskie piosenki czy film z próby zespołu czekającego na Kiljana. Wnoszone przy dźwiękach "Rydwanów ognia" pieczone prosię, reklama sprzedawanych podczas takich imprez kaset czy dialogi z pijaną publiką to cytaty żywcem wyjęte z imprez firmowych, festynów czy akademii. Wrocławscy aktorzy podali je w sposób doskonale przerysowany i oprawili je w filmy ukazujące kulisy chałturzenia. Przygrywa im trzyosobowy zespół Casablanca, na scenie widzimy Cygana, Araba z gitarą, wspomnianego poetę czy nawalonego w trupa śpiewaka bełkoc