"Jutro przypłynie królowa" to tytuł nowej sztuki Wrocławskiego Teatru Współczesnego. Powstała na bazie szokującego reportażu Macieja Wasielewskiego.
Miejscem akcji jest wyspa Pitcairn na Pacyfiku, gdzie żyją potomkowie XVIII-wiecznych buntowników ze statku "Bounty". W 2004 r. sześciu mieszkańców oskarżono o przestępstwa seksualne wobec nieletnich. Okazało się, że wyspiarze mają własne zasady i stworzyli mikroświat, w którym panuje prawo do kazirodztwa, gwałtu i pedofilii, w którym mężczyźni są bezkarni. Gwałty na dziewczynkach były na Pitcairn codziennością, obawiały się one swoich kuzynów, wujków, a czasem ojców i dziadków. Części kobiet udało się uciec z wyspy i okazało się, że raj był piekłem. Przez lata wspólnota milcząco tolerowała nieludzkie praktyki swoich przywódców, a w czasie procesu wiele osób broniło gwałcicieli. Reportaż o tym zrobił Maciej Wasielewski, dwukrotny finalista konkursu stypendialnego Fundacji Herodot im. Ryszarda Kapuścińskiego. Na język sceniczny jego pracę przełożył Krzysztof Szekalski, dramaturg, dramatopisarz, aktor, autor i reżyser nagradzaneg