Władze Dolnego Śląska w poniedziałek zdecydowały, że dyrektor Opery Wrocławskiej Marcin Nałęcz-Niesiołowski żegna się ze swoim stanowiskiem. Został ostatecznie odwołany.
O ostatecznym odwołaniu dyrektor opery zdecydowali Bezpartyjni Samorządowcy. Trzech z nich: marszałek Cezary Przybylski i członkowie zarządu: Michał Bobowiec, Tymoteusz Myrda byli za, przeciwko głosował wicemarszałek Marcin Krzyżanowski z PiS. Na poniedziałkowym zarządzie nie był obecny drugi przedstawiciel tej partii, wicemarszałek Marcin Gwóźdź. Stanowisko PiS-u było do przewidzenia, bo odwołanie Nałęcza-Niesiołowskiego minister kultury Piotr Gliński zaopiniował negatywnie. Gliński uważa, że samorząd województwa "w ocenie pracy dyrektora instytucji kultury powinien zważyć ciężar ewentualnych uchybień na tle osiągniętego poziomu i rozmachu działalności artystycznej realizowanej przez dyrektora". Zdaniem Glińskiego rozmach jest spory, bo - jak wyjaśnił - "licznie napływają do MKiDN listy poparcia dla - zaakceptowanego przez organizatora i wdrażanego przez dyrektora - kierunku rozwoju tej placówki". Pierwszą uchwałę intencyjn�