Po sylwestrowym pokazie "Mayday" duża scena wrocławskiego Teatru Polskiego idzie na rok do remontu. Spektakle zostaną przeniesione na Scenę na Swiebodzkim i do WFF.
Pożar teatru przy ul. Zapolskiej w latach 90. zniszczył widownię, scena ocalała tylko dzięki metalowej kurtynie. Po kilkudziesięciu latach służby potrzebna jest modernizacja. - Jej deski wymagają wymiany, bo skrzypią i chodzą przy każdym kroku - mówi Adam Buraczek, główny brygadzista sceny pracujący w Polskim od 21 lat. Jest szeroka na 15 metrów i głęboka na 23 metry. Na powycieranych deskach i mocno zużytym materiale, który ją w części pokrywa, pona-klejane są plastry, kawałki taśmy, kolorowe papierki. Tak oznacza się miejsca, w których powinny stanąć poszczególne elementy scenografii. Ale są też przedstawienia, do których rozkłada się tzw. baletówkę, podłogę z płyt albo - np. jak do "Tęczowej Trybuny" - fragment szosy. Budową dekoracji, jej rozstawieniem i obsługą zajmuje się w Polskim 16 montażystów, 8 elektryków, 5 akustyków i 3 rekwizytorów. Do nich trzeba doliczyć garderobiane, oświetleniowców, krawców, fryzjerów. Na ogó