Czytanie dramatu Doroty Masłowskiej "Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku" przez aktorów niezależnej Grupy Teatralnej "Stacja Paliw" przyciągnęło w poniedziałek [18 grudnia] tłumy do klubu Rura.
Tekst powstał na zamówienie warszawskiego Teatru Rozmaitości, a jego premiera odbyła się 18 listopada [na zdjęciu]. Aktorzy wrocławskiej Stacji Paliw (na co dzień na etatach w Teatrze Polskim i Teatrze Współczesnym) przygotowali swoją prezentację w ramach cyklu Dystrybutor. Dżina i Parcha (w tych rolach Katarzyna Bieniek i Mariusz Zaniewski) chcą dostać się do Elbląga, a dalej do rodzinnej Rumunii - tak, jak przyjechali do Polski, czyli zagadkowym rudowęglowcem. Gadają, spotykają różnych ludzi, łapią okazję. Opisują swoje biedne, nieuporządkowane życie. Quasi-polski język, którym się posługują, pełen jest podtekstów - i nagle okazuje się, że to nie żadni Rumuni, a para poimprezowych autostopowiczów, współczesnych Polaków: lekkomyślna matka i serialowy aktor. Pijani i naćpani budzą się z letargu, przygotowują do kolejnego dnia wyścigu o przetrwanie. Dorota Masłowska obnaża ten wyniszczający, choć pozornie atrakcyjny sposób na �