- Nie odpowiem na pytanie, kto w tym roku będzie największą gwiazdą. Wszyscy są świetni - mówi organizator Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Ulicznej "BuskerBus" Romuald Popłonyk. Od środy artyści zawładną wrocławskim Rynkiem
BuskerBus odbywa się już po raz 16. Mimo że jest jedną z wielu tego typu imprez na świecie, ze względu na przyjazną atmosferę Wrocławia, wśród zagranicznych artystów cieszy się szczególną popularnością. Popłonyk: - Jeszcze gdy sam jeździłem po świecie jako busker, założyłem sobie, że jeśli zorganizuję podobną imprezę u siebie, to będę trzymał się kilku zasad. Po pierwsze, najważniejszy jest artysta, który musi czuć się dobrze, bo to przekłada się na zadowolenie widzów. Po drugie, inaczej niż wielu organizatorów takich festiwali, uważam, że niekoniecznie co roku muszą pojawić się zupełnie nowi goście. Nikt przecież nie kupuje w sklepie płyty po to, żeby przesłuchać ją tylko raz. Dlatego stawiam na sprawdzoną ekipę, którą publiczność zna i lubi. Dzięki temu impreza stała się bardzo rodzinna. Taki pomysł na organizację sprawdza się, bo widzów i artystów występujących na wrocławskim BuskerBusie od lat nie bra