Zaczynający się w piątek 6. Międzynarodowy Festiwal Brave nie dostał dotacji od samorządu wojewódzkiego. Organizatorzy dowiedzieli się o tym w środę.
Brave jest jednym z najważniejszych polskich przeglądów kultur z odległych zakątków świata. Oryginalnych i broniących się przed utratą tożsamości. Stąd nazwa brave, czyli odważni. W tym roku przyjeżdżają tancerze i muzycy z Afryki, Indianie, cyganie z delty Nilu, a także osierocone i bezdomne dzieci z 12 krajów trzeciego świata. Budżet spotkania z pierwotnymi obrzędami miał się zamknąć w kwocie 1,5 mln zł, z czego 1,2 mln daje miasto. Od czterech lat partnerami imprezy byli minister kultury i marszałek dolnośląski, którzy przekazywali na nią po 150 tys. zł. Grzegorz Bral, dyrektor festiwalu: - Jesienią złożyliśmy wnioski o dotację. Takie same. Komisja ministerialna oceniła je na maksymalną ilość punktów, marszałkowska odrzuciła. Kiedy poprosiłem o wyjaśnienia dyrektora wydziału kultury urzędu marszałkowskiego, usłyszałem, że to świetny projekt i mam się nie martwić, bo jest jeszcze druga tura przyznawania dotacji. Złożyl