"Szukał niemożliwego - mówił o Grotowskim w dokumencie Marii Zmarz-Koczanowicz "Jerzy Grotowski. Próba portretu" (2000) jego współpracownik i współtwórca Laboratorium, Ludwik Flaszen. - Szukał teatru, który miał nie być teatrem, aktora, który by nie grał, widza niebędącego widzem, nauczania polegającego na oduczaniu".
Teraz reżyserka dokumentu przygotowuje się do realizacji fabuły o jednej z najważniejszych postaci światowego teatru. "W pewnym sensie będzie to także pokazanie niezwykłej epoki - mówi. - Czasu wzrostu znaczenia teatru. Jestem wrocławianką i pamiętam Festiwal Teatru Narodów, na który przyjechali Peter Brook czy Jean-Louis Barrault. Mam świadomość, że Grotowskiego trudno oderwać od pereelowskiej Polski. Choćby dlatego, że stworzył sobie w niej własną wyspę". Ale, jak sama przyznaje, będzie to przede wszystkim opowieść biograficzna. Zaczynająca się od dzieciństwa, a kończąca na... Właśnie, tego jeszcze nie wiadomo. "Sama się zastanawiam. W pewnym sensie końcem epoki w jego działalności był wyjazd z Polski w czasie stanu wojennego - przyznaje Zmarz-Koczanowicz. - Ale równie interesujący jest moment, kiedy Grotowski wrócił do Polski z podróży. Chciałabym skupić się na okresie wrocławskim i opolskim. Pokazać idee parateatru, poszukiwań, u