Mężczyźni tracili dla nich głowy i majątki, kobiety chciały im wydrapać oczy. Romantyczne tancerki to Madonny i Rihanny XIX wieku. Wielka sława, wielkie skandale, ale i wielka sztuka.
Czekają w Pałacu Królewskim, na wystawie "Balet romantyczny w grafice", będącej prezentacją kolekcji Jana Stanisława Witkiewicza, autora wielu książek o historii opery i baletu. Niech was nie zwiedzie grzeczny tytuł ekspozycji. To nie tylko balet, to także wielkie namiętności ludzi żyjących w epoce królowej Wiktorii. Kobiety tancerki, zwiewne jak rusałki, czczone i podziwiane przez tłumy, były z jednej strony ucieleśnieniem romantycznych ideałów, a z drugiej budziły bardzo ziemskie pożądania i im ulegały. Ich wizerunki powielano na kartach pocztowych, reprodukowano w gazetach, odtwarzano w porcelanie. Fany ma oczy z wyrazem pikanterii Zamiast zaglądać z rana na Pudelka czy sprawdzać, kogo obsmarował Plotek, XIX-wieczny mieszczuch zerkał na witrynę własnej serwantki, gdzie swoje porcelanowe wdzięki prezentowały odważnie Fanny Elssler i Marie Taglioni, najwybitniejsze tancerki epoki baletu romantycznego, notabene odwieczne rywalki. A potem mógł