O godz. 12 pod Teatrem Polskim rozpoczął się protest aktorów i sympatyków teatru, którzy nie zgadzają się na wybór nowego dyrektora - Cezarego Morawskiego.
Aktorzy oraz sympatycy zebrali się pod siedzibą teatru o godz. 12. To milczący protest - zakleili usta taśmą. Pod Teatrem Polskim zebrało się kilkadziesiąt osób. Mają ze sobą kartkę: "Nasze milczenie nie jest przypadkowe. Nam zabrano głos, wy możecie jeszcze mówić." Nowy dyrektor Cezary Morawski pojawił się w czwartek w Teatrze Polskim po godz. 7.30. Nikt nie blokował mu gabinetu. - Zostałem przywitany kwiatami. Później przez moment ja witałem pracowników, którzy przychodzili do pracy - mówi. Morawski chce dzisiaj obejrzeć cały budynek teatru. Jeszcze nie wie, czy mu się to uda. - Pojawiło się kilka niespodzianek. Między innymi sierpniowe rachunki do zapłacenia za prąd. Więc już musiałem podjąć pracę i uregulować te zaległości - mówi. Około godz. 12.30 do protestujących dotarł Krzysztof Mieszkowski: - Nie spotkałem się z Morawskim i nie zamierzam. Nie mamy o czym rozmawiać. Aktorzy nadal będą protestować - mówi. Aktorzy