EN

31.05.2007 Wersja do druku

Wróciłem do marionetek

- Mam wrażenie, że im więcej jest wokół nas techniki, pilotów, portali, tym większe wrażenie robi na dzieciach trójwymiarowa kukła i żywy aktor. Przedstawienie ma swoje ramy i ma rytuały, z którymi dzieci nie spotykają się na co dzień - odświętność wyjścia, wygaszenie świateł, oklaski - mówi Karel Brožek, czeski aktor i reżyser, przewodniczący jury Festiwalu Teatrów Lalkowych Katowice - Dzieciom, który rozpocznie się jutro.

Międzynarodowy Festiwal Teatrów Lalkowych "Katowice - Dzieciom" rozpocznie się 1 czerwca. Rozmowa z Karelem Brožkiem, przewodniczącym jury festiwalu "Katowice - Dzieciom" Rodzice wiedzą, że telewizyjne kreskówki nie zastąpią kontaktu z prawdziwym teatrem, ale dzieci i tak oglądają je godzinami. Czy maluchy z takim "przygotowaniem" inaczej reagują na prawdziwe przedstawienie? - Na sam teatr nie. To była i będzie magia. Mam nawet wrażenie, że im więcej jest wokół nas techniki, pilotów, portali itd., tym większe wrażenie robi na dzieciach trójwymiarowa kukła i żywy aktor. Po latach doświadczeń nie mógłbym jednak powiedzieć, że media nie mają wpływu na dzieci. Przede wszystkim tkwiąc przed telewizorem, tracą one świadomość upływu czasu, co w późniejszym wieku utrudnia koncentrację i umiejętność planowania. Przedstawienie ma zaś swoje ramy i ma rytuały, z którymi dzieci nie spotykają się na co dzień - odświętność wyjścia,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Zachodni nr 125/30.05.

Autor:

Henryka Wach-Malicka

Data:

31.05.2007

Festiwale