- Bo takie są moje obyczaje - deklaruje dwukrotnie docent fizyki Przełęcki, sławny bohater nie mniej sławnej "Przepióreczki". I słowa te, z odpowiednim naciskiem wypowiadane przez interpretatorów tej roli, urosły do znaczenia symbolicznego skrótu charakteru sztuki i postaci. Takie są jego obyczaje. Jakie? Anachroniczne, o pół wieku spóźnione. Przełęcki wyrósł w kręgu pozytywizmu i społecznikostwa, jak je u schyłku wieku pojmowano, prawdziwie jakimś cudem uchował się do czasów międzywojennych. Ten człowiek, żyje i rozumuje jak bohater Ibsena albo - lepiej - jak bohater wczesnych dzieł Żeromskiego. Wchłonął w siebie całą żeromszczyznę, jest syntezą wszelkich Judymów i Sułkowskich. których rodowodu szukaj w młodzieńczych "Dziennikach" pisarza. Nic dziwnego, że postępuje jak samotnik skłócony ze światem, który nie dosięga jego wyidealizowanej wzniosłości i stwarza dlań sytuacje całkiem nowe, osobliwe, jak na przykład polityczne odbu
Tytuł oryginalny
Wróciła nam przepióreczka
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Ludu nr 347