Książkę Elżbiety Koniecznej, wieloletniej dziennikarki Radia Kraków, reklamuje zdanie: to pierwsza pełna biografia wybitnego reżysera. Napisana została już po jego śmierci, więc pozostaje pytanie, czy za życia bohater byłby zachwycony ujawnianiem tak wielu aspektów prywatnego życia, jak to ma miejsce w tym przypadku - pisze Elzbieta Baniewicz w Nowych Książkach.
Twórca ma prawo być zapamiętany jako autor dzieł, potraktowanych tu raczej powierzchownie, przynajmniej w porównaniu do książki "Jerzy Jarocki. Artysta teatru" Beaty Guczalskiej z 1999 roku. Elżbieta Konieczna przyjęła perspektywę bardziej prywatną, stworzyła patchwork, skądinąd uwielbiany przez czytelników, z rozmów o reżyserze. Lista osób wypowiadających się o Jerzym Jarockim liczy kilkadziesiąt nazwisk. To przede wszystkim aktorzy kilku pokoleń - od seniorów po studentów, którzy wspólną pracę zapamiętali do końca życia. Jako doświadczenie własne, z punktu widzenia spektaklu cząstkowe, stąd liczne relacje więcej mówią o opowiadającym niż o sztuce Jarockiego. Rzadko kto zdobywa się na refleksję szerszą, jak Jerzy Radziwiłowicz: "Od tego pierwszego spotkania uczył nas zupełnie nowego podejścia do mówienia tekstu. Wyciskał z nas taką mowę, która jest absolutnie prawdziwa w rzeczywistości sceny, ale poza nią nie. Poza sceną tak si�