W Teatrze Wielkim w Łodzi wystawiono po raz pierwszy w Polsce "Dialogi karmelitanek" Francisa Poulenca. To jedna z najciekawszych premier operowych w tym sezonie. Wyróżnia się piękną i spójną wizją Krzysztofa Kelma, reżysera i scenografa. Napięcie budowane jest za pomocą wręcz ascetycznych środków. Dramat Georges'a Bernanosa, będący podstawą libretta, na pierwszy rzut oka wydaje się nieefektowny. Cóż ciekawego może się dziać w klasztorze? Rzecz rozgrywa się jednak podczas rewolucji francuskiej, a mniszki są zmuszone do wyboru: albo wyprą się wiary i ideałów, albo dobrowolnie skażą się na męczeństwo. Koszmar terroru przenika przez grube mury. Atmosfera zagęszcza się, kiedy w finale zakonnice wspinają się na ogromny szafot, podczas gdy w tle ukazuje się wielka czerwona płachta. Zwrócić uwagę należy również na znakomite przygotowanie muzyczne zespołu pod kierownictwem Tadeusza Kozłowskiego.
Tytuł oryginalny
Wprost
Źródło:
Materiał nadesłany
Wprost nr 12