"Zemsta nietoperza" w reż. Janusza Józefowicza w Operze Krakowskiej. Pisze Katarzyna Kachel w Gazecie Krakowskiej.
Podczas balu artyści nie mieli miejsca, aby zatańczyć. Masz do omówienia ważne sprawy biznesowe i lubisz robić to na stojąco, wybierz się do Opery Krakowskiej. Naraził Ci się bliski kolega i chcesz mu w kulturalnych warunkach wygarnąć, co o nim myślisz, wybierz się do Opery Krakowskiej. Drogi Widzu, masz na to wszystko szansę, gdyż w "Zemście nietoperza" jedna przerwa trwa 45 minut, a druga 30. Przez ten czas można załatwić wiele spraw, albo też cierpliwie poczekać na arcyważne wydarzenie. Niestety, urocza operetka Johanna Straussa w reżyserii Janusza Józefowicza nie należy do dzieł, na które warto aż tyle czekać. Jeszcze przed premierą reżyser zapowiadał, iż nie zamierza niczego uwspółcześniać i wydziwiać. Postanowił przedstawić zrealizowaną po bożemu operetkę, acz wcale nie sięgając do niedobrych wzorców, z jakimi ten gatunek może się kojarzyć. Wszystko zapowiadało się więc wspaniale, a przedstawienie miało szansę okazać si