EN

29.11.1996 Wersja do druku

"Woyzeck", czyli gejzer pomysłów

"Woyzeck" Georga Buchnera (1813-1837) sztuka smętna, mętna, naturalistyczna powstała z talentu autora i ducha rewolucji oraz filozofii "Młodych Niemiec" przybyła z teatru "Wybrzeże" padła ofiarą pomysłów reżysera. Rzecz w gruncie rzeczy dotyczy zaszczucia fryzjera wojskowego nazwiskiem Woyzeck, bezbronnego nieudacznika, prawdopodobnie chorego umysłowego, który zamordował swoją kochankę. Tu należy dodać, że widzowie dzielą się na tych, którzy uważają "Woyzecka" za wspaniały teatr i tych, co dostają objawów alergii na tę mocno już zleżałą tragedię. Należę do tych drugich, niemniej jednak żal sztuki dla tak doprawionego przedstawienia jakie wymyślił reżyser Rudolf Zioło, przy okazji zamęczając aktorów uczestniczących w spektaklu. Już nie wiadomo co tu jest najbardziej - przeraźliwe; czy bezsensowne skrócenie tekstu o całą bardzo ważną sprawę dociekań poczytalności Woyzecka, czy nielogiczny w tym przypadku brak skrótów o sceny kompl

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Woyzeck", czyli gejzer pomysłów

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna nr 279

Autor:

Bożena Zagórska

Data:

29.11.1996

Realizacje repertuarowe