"Koń, kobieta i kanarek" w reż. Remigiusza Brzyka w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. Pisze Marta Odziomek w Gazecie Wyborczej - Katowice.
W jednej z górniczych rodzin w miasteczku na K albo na S Córka Sztygara i jednocześnie żona młodego górnika zachodzi w ciążę. Problem w tym, że nie chce. I w tym, że wszyscy wokół pozbawiają ją możliwości wyboru. Sytuację taką sondują dramaturg Tomasz Śpiewak i reżyser Remigiusz Brzyk w spektaklu "Koń, kobieta i kanarek", najnowszej produkcji Teatru Zagłębia w Sosnowcu. Młoda kobieta porównuje się do suki, która ni stąd, ni zowąd pojawia się w miasteczku. Okazuje się, że będzie miała małe. Córka górnika pyta retorycznie: Czy ta suka tego chce? Co za głupie pytanie, mówią ludzie. Przecież suka nie może chcieć albo nie chcieć, takie prawo natury i już. Tak samo - mówią ludzie - ma być z dziewczyną: nie może nie chcieć. I otaczają młodą nadzorem, żeby głupstwa żadnego nie zdążyła zrobić. Wystarczy, że nagrzeszyła już samą myślą. Na efekt długo nie trzeba było czekać - przydrożnej figurce świętej Barbary, patronce