EN

7.12.2007 Wersja do druku

Wolność po pięćdziesiątce

- Swojej roli w "Świecie według Kiepskich" nie traktuję już dziś w kategoriach plamy na honorze, a nawet, wraz z teatralnymi kreacjami w Molierowskim "Chorym z urojenia" czy "Scenariuszu na trzech aktorów" Bogusława Schaeffera, uważam ją za jedno ze swoich największych osiągnięć - mówi aktor Andrzej Grabowski w wywiadzie dla "Polski".

W garażu trzyma Chryslera, ale na co dzień jeździ chopperem Yamahy. Nad konie mechaniczne przedkłada jednak żywe. Dlaczego? Bo koń ma osobowość i jest nieobliczalny. Nieobliczalny bywa też sam Andrzej Grabowski. Okupuje to kacem moralnym. Wycisza się w klasztorze. Gra bardzo dużo, ale starannie dobiera role. Aktorstwo bowiem traktuje nie tylko w kategoriach pracy zarobkowej, ale i wyzwania. Nawet kiedy wciela się w Ferdka Kiepskiego. H.M.: W nowym "Pitbullu" Gebels kuleje. Mętnie tłumaczy: a to że był w Toruniu, a to że źle stanął. Jak było naprawdę? A.G.: To nie sprawa Gebelsa, ale moja, Andrzeja Grabowskiego. Miałem wypadek na motocyklu. Coś poważnego? - Dałem się podpuścić. Ktoś zajechał mi drogę, potem mijając się, powiedzieliśmy, co o sobie myślimy, w końcu ja zajechałem drogę jemu i okazało się, że nie zostało zbyt wiele czasu na zahamowanie. Aby uniknąć poważniejszego wypadku, złożyłem się na asfalcie. Motor waży ćwierć tony.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wolność po pięćdziesiątce

Źródło:

Materiał nadesłany

www.polskatimes.pl.

Autor:

Hubert Musiał

Data:

07.12.2007