VII Pałac Teatralny w Warszawie. Pisze Magdalena Foks w Teatrze.
Co dziś łączy Czechów, Polaków i Słowaków? Oczywiście bardzo wiele. Jesteśmy w Unii Europejskiej, borykamy się z tymi samymi problemami strefy euro (słowackie piwo już nigdy nie będzie takie tanie...), walczymy o dobrobyt, depcząc po piętach europejskim potęgom. Ponadto czujemy wspólnotę kulturową i nawet jesteśmy w stanie dogadać się, mówiąc każdy w swoim języku. Co nieco o sobie wiemy, ale raczej na poziomie stereotypu i popularnych dowcipów lingwistycznych. Mamy wspólne granice, a na granicach góry. Sudety, Karpaty - tu zaczyna się legenda. Wspólna legenda słowiańskiego Robin Hooda, czyli Janosika, którego historię wzięły na warsztat trzy teatry, polski, słowacki i czeski. A były to: warszawski Teatr Lalka, Stary Teatr Karola Spišáka w Nitrze i Teatr Drak w Hradcu Králové [na zdjęciu scena ze spektaklu]. Każdy z nich zrealizował własną wersję legendy, a następnie, podczas festiwalu Warszawski Pałac Teatralny, artyści dali pokaz