EN

30.11.2007 Wersja do druku

Wolę Sandora niż Radka

Świetny głos, zespół złożony z profesjonalnych muzyków, wdzięk, urok, a iskry brak. Nowa płyta Janusza Radka nie wywołuje zbytnich emocji - pisze Agnieszka Kozik w Gazecie Wyborczej - Kraków.

To pierwszy w dorobku krakowskiego artysty autorski album. Słynny Sandor Vessanyi ze spektaklu Łukasza Czuja "Królowa Nocy" sam tym razem napisał słowa większości piosenek, składających się na "Dziękuję za miłość" i sam wymyślił do nich muzykę. Swoje teksty poprzeplatał wierszami Haliny Poświatowskiej. Na etapie produkcji do tego zacnego grona dołączył - także jako aranżer i muzyk - Mateusz Pospieszalski, a wraz z nim m.in. Antoni "Ziut" Gralak (tuba w utworze "Dobro") oraz perkusista zespołu Voo Voo - Piotr "Stopa" Żyżelewicz. Taki skład to wróżba dobrego albumu zarówno od strony muzycznej, jak i wokalnej. I poniekąd "podziękowanie" Janusza Radka - dedykowane żonie Beacie i córce Zuzi - jest takim albumem. A jednak nie porywa, nie przykuwa uwagi, nie budzi emocji, nie przekazuje ogromu i siły uczuć, o których mówią słowa zawartych na krążku piosenek. Mężczyzna śpiewający o różnych etapach i odmianach miłości, o chwilach uniesień

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wolę Sandora niż Radka

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kraków nr 278/28.11.07

Autor:

Agnieszka Kozik

Data:

30.11.2007