EN

19.05.2008 Wersja do druku

Wołanie o prawdę

"Pseudonim Anoda" w reż. Mariusz Malca na Scenie Faktu Teatru Telewizji. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.

Jest wigilia Bożego Narodzenia 1948 roku. Do mieszkania państwa Rodowiczów w Warszawie wpada kilku funkcjonariuszy komunistycznej "bezpieki". Przeszukują mieszkanie i zabierają ze sobą syna Rodowiczów, Jana, pseudonim konspiracyjny "Anoda". Mówią, że tylko na przesłuchanie i że wróci. Ale nie wrócił nigdy. Po dwóch tygodniach już nie żył. Oprawcy próbowali wmówić rodzinie, że popełnił samobójstwo, ale znajomy lekarz po obdukcji zwłok (nielegalnej, oczywiście) stwierdził, że Janek został zakatowany. Połamane żebra, zmiażdżona klatka piersiowa i jama brzuszna. Jakby ktoś skakał po nim butami. Historii aresztowania i śmierci porucznika Jana Rodowicza, pięknej, bohaterskiej postaci, legendarnego żołnierza batalionu "Zośka" AK, poświęcony jest dzisiejszy spektakl Teatru Telewizji w ramach Sceny Faktu pt. "Pseudonim Anoda". Mimo że od obalenia PRL upłynęło już 19 lat, dotąd nie wyjaśniono ostatecznie okoliczności, w jakich zginął Jan R

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wołanie o prawdę

Źródło:

Materiał nadesłany

Nasz Dziennik nr 116

Autor:

Temida Stankiewicz-Podhorecka

Data:

19.05.2008

Realizacje repertuarowe