"Mistrz i Małgorzata" we Współczesnym uznane zostało przez autorytety za wydarzenie teatralne ostatnich sezonów, więc obecnie można tylko dołożyć trochę dziegciu do tej beczki miodu. Parę rzeczy w tym chórze zachwytów się zgadza. Historia opowiedziana przez Bułhakowa w powieści pisanej prawie przez całe życie wciąż jest atrakcyjna i to z różnych względów. Dowodzą tego nie tylko kolejki po bilety do Teatru Współczesnego, ale i wcale niemały nakład kolejnego wznowienia powieści, rozchodzący się w ciągu paru godzin w każdej księgarni. "Mistrz i Małgorzata" Bułhakowa jest dla wielu ludzi tą ulubioną powieścią, którą wzięliby na bezludną wyspę, tym większy jest więc strach przed przenoszeniem jej na scenę teatralną. U nas ten strach dwa razy pokonał Andrzej Maria Marczewski, wystawiając własną adaptację w kolejnych teatrach, teraz zdobył się na to Maciej Englert. Do tych przygód teatralnych z Bułhakowem, a ściślej z jego najbard
Tytuł oryginalny
Woland i codzienność
Źródło:
Materiał nadesłany
Kultura nr 26