"Kaskada" w reż. Agnieszki Olsten w Teatrze im. Stefana Jaracza w Łodzi. Pisze Agata Wlazło w Teatraliach.
Zaskakująco szybko upływa czas między pierwszym weselnym tańcem a nieudolnym chwianiem się w rytm muzyki następującym 30 lat później. Po drodze nietrudno zgubić młodość, namiętność i entuzjazm. Z tego, co zostanie, trzeba wykrzesać miłość. Bo miłość jest gwarancją przetrwania. Jona (Mariusz Saniternik) i Lewiwa (Ewa Wichrowska) są małżeństwem z długim stażem. Na tyle długim, że zdążyli już dawno wyzbyć się złudzeń co do szczęśliwego pożycia. Dlaczego spotykają się w sali dancingowej "Kaskady", do końca nie wiadomo. Być może atmosfera lokalu ma przywołać wspomnienia z czasów, kiedy byli szczęśliwi, o ile w ogóle byli, bo w końcu "żenisz się, z kim się żenisz, a w głowie masz coś innego". Agnieszka Olsten, tworząc swój spektakl, inspirowała się utworem "Udręka życia" Hanocha Levina. Podkreślała, że tekst jest dla niej tylko "hakiem", który zarzuca w stronę aktorów i którym wyciąga z nich emocje. W związku z