"Tankred" Rossiniego jest operą wystawianą w świecie stosunkowo rzadko, w Polsce właściwie wcale. W Operze Narodowej wystawiony był przed blisko 180 laty. Podstawowym problemem na jaki natrafiają teatry pragnące wystawić "Tankreda" ma na imię... Tankred. Tytułowa partia opery napisana jest bowiem na kontralt - głos, będący niezwykłą rzadkością. Teatr Wielki w Warszawie do realizacji tej opery podstawowy atut miał: Ewę Podleś - śpiewaczkę najwyższej światowej klasy. Nic więc dziwnego, że dyrekcja dała skusić się muzyce Rossiniego i wystawiła to dość dużych rozmiarów dzieło. Zwłaszcza, że i do partii Amenaidy nietrudno było o doskonałość w osobie Agnieszki Wolskiej. Obie artystki z ogromnych ról wywiązały się nienagannie. Ewa Podleś (słusznie porównywana z gwiazdą światowych scen - Marilyn Horne) zaprezentowała kongenialną technikę koloraturową, zachwycała barwą głosu, dokładnością i muzykalnością. Wolska nie u
Tytuł oryginalny
Wokalny triumf
Źródło:
Materiał nadesłany
Wiadomości Dnia nr 29