EN

23.11.2013 Wersja do druku

Wojny z kulturą

Moda na "postmodernizm" już minęła, ale na tej naszej umysłowej prowincji (gdzie europejskie prądy umysłowe docierają z opóźnieniem) wszystko - w kulturze - musi się odbywać z drugiej ręki i w sposób zapośredniczony. I to właśnie - mentalność postkolonialna - to jest autentyczny problem - pisze Jacek Zembrzuski.

Postmodernizm Miłością płonąc do abstraktów, Najbardziej nienawidzą faktów, Fakty teoriom bowiem przeczą, A to jest karygodną rzeczą. Kochają Ludzkość i Człowieka, Ale człowieka przez "C" duże - Ideę, która buja w chmurze; Toteż ich żywy człowiek wścieka, Gdyż będąc tej idei cieniem, Zarazem jest jej... wypaczeniem - Empiria bowiem bardzo brudzi Teoretycznych, czystych ludzi (...) Ludzkość to całość jak wiadomo, A nie zaś zbiór, gdzie byle homo Może na własną rękę rościć Sobie pretensje do wolności. Za filozofa idąc radą, Nareszcie sobie to uświadom, Że Wolność właśnie tkwi w przymusie I z entuzjazmem oddaj mu się. Janusz Szpotański Tezy sztuki współczesnej, szczególnie w jej nurcie "krytycznym", są całkowicie odmienne od klasycznych, osnutych wokół wartości (naczelnych idei platońskich): dobra, piękna i prawdy. Szczególnie dla chrześcijan kultura i sztuka musi odsyłać do rzeczywistości, także t

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał nadesłany

Autor:

Jacek Zembrzuski

Data:

23.11.2013