"Zawisza Czarny" w reż. Adama Orzechowskiego w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Anna Jazgarska w Teatrze.
Uroczystą inaugurację Czarnej Sali im. Stanisława Hebanowskiego w Wybrzeżu uświetniło - w rytmie głośnej muzyki i w deszczu konfetti - zrzucenie z piedestału dwóch ważnych dla polskiej kultury i historii bohaterów: Zawiszy Czarnego, symbolu naszego spektakularnego zwycięstwa w bitwie pod Grunwaldem, oraz Juliusza Słowackiego. Zrzucenie owo miało miejsce podczas półtoragodzinnego spektaklu w reżyserii Adama Orzechowskiego, który postanowił zainscenizować dramat Juliusza Słowackiego Zawisza Czarny - nic grany na polskich scenach od ponad trzydziestu lat. Orzechowskiego nie przestraszył gąszcz niejasności, sprzeczności, podejmowanych i porzucanych wątków, z których składa się w istocie zdefektowane dzieło Słowackiego. Dramat niejasny, niezrozumiały, niedokończony. Dzieło, które z powodu rozmaitych trudności funkcjonuje dziś w dwóch wersjach redakcyjnych - obie zawierają różne opracowania tych samych często scen, których związek i stosunek ci�