"Wojna, moja miłość" Dominika Rettingera w reż. Wojciecha Nowaka w Teatrze Telewizji. Pisze Kalina Zalewska w Teatrze.
Bohaterką spektaklu jest słynna Krystyna Skarbek, podczas wojny pracująca dla brytyjskiego wywiadu, a zarazem dla polskiej organizacji podziemnej Muszkieterzy. Postać fascynująca i tajemnicza, o której kilkakrotnie chciano kręcić filmy, ale za każdym razem odstępowano od tego zamiaru. Teatrowi Telewizji udało się złamać zmowę milczenia, co jest sporym osiągnięciem. Rezultat jednak wydaje się dyskusyjny. Wojciech Nowak, wykorzystując sztukę Dominika Rettingera, opowiada wojenne perypetie "ulubionej agentki Churchilla" z perspektywy ostatniej nocy jej życia. Ale losy miłosnych związków bohaterki, przerzucanej przez wywiad po całej Europie, stają się ważniejsze niż jej dokonania zawodowe, prezentowane niejako na marginesie, w dodatku tak, że trudno uwierzyć w ich prawdziwość. Geniusz hrabianki polegał chyba na inteligencji, odwadze, zimnej krwi i niebywałej odporności psychicznej. Twórcy sugerują jednak, że chodzi raczej o brawurę i niezdrową